Znajomość swoich emocji i obserwacja ich jest kluczem do uspokojenia swojego instynktu i koncentracji swojej uwagi na tym co chcemy. Wzięcie odpowiedzialności za to co dzieje się w nas pozwala nam odnaleźć naszą moc. Obserwacja emocji i pozwolenie im na przepływ przez nasze pole energii bez stawiania im oporu i blokowania ich daje nam informacje , wskazówki co w konsekwencji prowadzi do jasności umysłu w chwili obecnej, daje nam obecność, zrozumienie i ulgę.
Brak akceptacji wypartych emocji wobec jednej skrajności powoduje lęk przed tą skrajnością i pogoń w drugą skrajność. Z tym że dopóki nie pozwolimy sobie na odczuwanie jednych wypartych emocji , będziemy się blokować przed tym za czym gonimy( blokować na realizacje pragnień) , bo wyparcie jednych emocji blokuje nas na odczuwanie w pełni innych emocji. Wtedy następuje rozdwojenie intencji jednocześnie coś chcemy ,ale wewnętrznie się blokujemy na to . Z jednej strony jest pragnienie , a z drugiej lęk . Jednocześnie cos mocno pragniemy i nadajemy temu zbyt dużą ważność, a z drugiej strony boimy się po to sięgnąć i blokujemy swój potencjał. Nadmierną ważność tworzymy my sami poprzez nasze schematy myślowe i nie dopuszczanie do siebie świadomości , iż szczęście jest dostępne już teraz w chwili obecnej. Gonimy za nim tak mocno , że jednocześnie uciekamy przed nim.
Za apatią , bezsilnością , beznadzieją , obojętnością wobec jakiegoś obszaru naszego życia kryje się lek i wstyd z którym nie chcemy się zmierzyć, granica której nie chcemy przekroczyć. Jednak jednocześnie uwalniając określone emocje otwieramy się na emocje pozytywne i na potencjał który kryje się za przekroczeniem ograniczenia. Odnajdując w sobie odwagę do działania budujemy swoją pewność siebie i wiarę w to że damy sobie radę z każdą sytuacją w naszym życiu
Korzyści z integracji emocji
,, POZIOM FIZYCZNY
Pozbycie się stłumionych emocji wpływa korzystnie na stan zdrowia. Zmniejsza nadmierną stymulację autonomicznego układu nerwowego i odblokowuje akupunkturowy system energetyczny (o tym, że to prawda, można przekonać się za pomocą prostego testu kinezjologicznego). Zatem kiedy ktoś stale praktykuje uwalnianie, ma coraz mniej zaburzeń fizycznych i psychosomatycznych, które często całkowicie znikają. Cofają się procesy patologiczne i ciało zaczyna z powrotem optymalnie funkcjonować.
POZIOM BEHAWIORALNY
Zmniejsza się niepokój i negatywne emocje, zatem znika potrzeba by od nich uciekać sięgając po narkotyki, alkohol, rozrywkę i nadmiernie długi sen. Jednocześnie zwiększa się witalność, wzrasta poziom energii, uważność, dobrostan, wydajność i bezwysiłkowe funkcjonowanie we wszystkich obszarach życia.
RELACJE MIĘDZYLUDZKIE
Kiedy negatywne uczucia zostaną uwolnione, poziom uczuć pozytywnych nieprzerwanie wzrasta, wszelkie relacje poprawiają się w sposób widoczny. Zwiększa się również nasza zdolność do kochania. Mamy mniej konfliktów z innymi, przez co poprawia się również wydajność naszej pracy. Usunięcie negatywnych blokad pozwala osiągać cele zawodowe z dużo większą łatwością, a samosabotujące zachowanie oparte na poczuciu winy coraz bardziej zanika. Coraz mniej i mniej wówczas intelektualizujemy, w coraz większym stopniu korzystamy z intuicji. Skupienie się na wewnętrznym dojrzewaniu i rozwoju osobistym często ujawnia kreatywność i zdolności psychiczne, których się po sobie nie spodziewaliśmy, a które u każdego człowieka ograniczane są przez stłumione negatywne emocje. Niezwykle ważne, że zmniejsza się poczucie bycia zależnym, tak zgubne we wszystkich relacjach międzyludzkich. Zależność jest podstawą wielkiego bólu i cierpienia; w swojej krańcowej postaci może nawet przejawiać się przemocą i poprzez samobójstwo. Gdy zmniejsza się zależność, słabnie również agresja i nieprzyjazne zachowania. Negatywne uczucia zostają zastąpione przez akceptację i miłość.
POZIOM ŚWIADOMOŚCI/UWAŻNOŚCI/DUCHOWOŚCI
Są obszarami otwierającymi się przed nami, gdy regularnie stosujemy Technikę Uwalniania. Odpuszczenie negatywnych emocji sprawia, że doświadcza się stale rosnącego szczęścia, zadowolenia, spokoju i radości. Wzrasta uważność, samorealizacja i doświadcza się w swoim wnętrzu jedności z Jaźnią. Nauki Wielkich Mistrzów odsłaniały się im wewnętrznie jako ich indywidualne doświadczenie. Stałe uwalnianie ograniczeń pozwala na ostateczną samorealizację. Uwalnianie jest jednym z najskuteczniejszych narzędzi do osiągnięcia duchowych celów. Każdy może łagodnie i delikatnie realizować wszystkie te cele poprzez ciche uwalnianie i odpuszczanie w każdej chwili codziennego życia. Doświadczając w życiu postępującego zanikania negatywności, obserwujemy z przyjemnością, jak w ich miejsce pojawiają się pozytywne uczucia i doświadczenia. Informacje zawarte w tej książce będą towarzyszyć czytelnikowi w odkrywaniu tych satysfakcjonujących doświadczeń. ,,
TECHNIKA UWALNIANIA- David R. Hawkins
Może tak być że w ciągu życia nikt nas nie nauczył jak radzić sobie z emocjami, mogliśmy nie mieć wzorca odpowiedniego lub zamknęliśmy się na czucie poprzez silny uraz traumatyczny tworząc wtedy zamrożenie i blokadę na określone emocje. Sposób radzenia sobie z emocji z czasem staje się automatyczny, czyli jeśli nie jesteśmy świadomi jak sobie z nimi radzimy i nie mamy dojrzałości emocjonalnej to możemy utrwalić w sobie destrukcyjne sposoby radzenia sobie z emocjami. Wtedy reagujemy na emocje najczęściej z nawyku, z automatu, nie będąc świadomym , iż dane zachowanie jest naszym sposobem radzenia sobie z emocjami
Z czasem aby nie wrócić do czucia umysł tworzy mechanizmy obronne, które niby mają nas bronić przed kolejnym zranieniem. Te mechanizmy były dobre w momencie zranienia, bo chroniły nas od nadmiaru emocji . Jednak im dłużej te mechanizmy trwają tym bardziej zaczynamy w nie wierzyć i odłączamy się od czucia siebie, od czucia swojego ciała i zamykamy się w swojej głowie w ciągłej analizie, utożsamianiu się z historiami umysłu, porównywaniu, obsesyjnym myśleniu, wyolbrzymianiu lęków czy potęgowaniu innych emocji lub też podtrzymywanie uraz, zawiści , żalu .
Zbieranie emocji w ciele, tworzenie blokad
Z czasem emocje zbierają się w ciele , bo nie nauczyliśmy się ich przeżywać, więc gdzieś muszą się odkładać, tym bardziej jeśli nie potrafimy sobie z nimi radzić i je tłumimy. Jeśli nie dojrzeliśmy emocjonalnie nasza świadomość dalej jest zamknięta w dualnej perspektywie. Stłumione emocje w naszym ciele powodują blokady energetyczne w przepływie energii przez nasze ciało, a skoro jesteśmy energią i odbieramy świat poprzez swoją energię, to jak mamy w polu energii stłumione emocje, to odbieramy poprzez nie rzeczywistość wokół nas. Te blokady tworzą zastoje lub bieg energii w przeciwnym kierunku. Dlatego na przykład zamiast naturalnej tendencji i pragnienia życia, może nastąpić tendencja do destrukcji w swoim życiu. Zostaje odwrócone znaczenie wielu rzeczy w tym na przykład, zamiast wewnętrznego poczucia bezpieczeństwa, życie w lęku, zamiast zaspokajania swoich potrzeb emocjonalnych wypieranie i zaprzeczanie im , zamiast tendencji do doświadczania życia, zamknięcie się w izolacji, zamiast akceptacji zmienności życia, to walka z nią i zastój , zamiast czucia , to zamykanie się w swojej głowie itp.
Podświadomość , zaburzenia na układzie nerwowym czy jak kto chce to nazywać ma w sobie blokady spowodowane określonymi emocjami , przez co tworzy nieprawidłowy odbiór . Te zaburzenia sami tworzymy poprzez wypieranie czegoś. Nasz odbiór staje się zaburzony poprzez zaistniałe blokady. Wtedy nie jesteśmy w stanie odbierać rzeczywistości taką jaka jest , przez brak wewnętrznego poczucia bezpieczeństwa i stabilności wewnętrznej odbieramy świat przez zniekształcenia poznawcze tworząc nieświadomość. Czyli sami tworzymy podświadomość w sobie poprzez wypieranie danych rzeczy ze świadomości . Mechanizm walki i ucieczki , który miał nas chronić staje się dla nas bariera z która trzeba sobie poradzić. Tak jakby umysł obraca się przeciwko sobie , bo myśli że chroni przed czymś nas. Przez co wchodzimy w stan przetrwania i zachowujemy się jak zwierzę. Dlatego mniej więcej w telewizji jest propaganda na to co negatywne , aby zakłócić nasze poczucie bezpieczeństwa i tworzyć lęk. Tak samo jest z pragnieniami , nie radząc sobie z nimi jesteśmy sterowani poprzez swój własny instynkt przez świat zewnętrzny. Aby instynkt był taki jak u zwierzęcia trzeba umieć sobie radzić z emocjami, pragnieniami, z naszą zwierzęcą naturą. Ona sama w sobie daje ogromną moc o ile potrafimy sobie z nią poradzić i mamy z nią kontakt. Jednak jak jest udowodnione mamy trzy mózgi, więc nasze ewolucja poszła do przodu, dalej niż zwierzęta, oprócz natury zwierzęcej mamy też część duchową, która może zaistnieć o ile sobie poradzimy z naszą zwierzęcą częścią. Tak jak by opanowanie dolnej części ciała i kontakt z nią pozwala na płynięcie energii wyżej i połączenie instynktu z sercem. Nasza część analityczna, racjonalna, logiczna jest przed częścią gdzie pojawia czucie z poziomu serca , gdzie pojawia się bardziej bycie w chwili obecnej, gdzie pojawia się obecność i czucie chwili , a nie analizowanie chwili i myślenie o niej.
Wracając do emocji, jeśli są tłumione w ciele to powodują szereg schematów myślowych, zazwyczaj nie prawdziwych. Te stłumienia oddzielają nas od poczucia ciała, od kontaktu ze źródłem w sobie. Na początek trzeba uwolnić nadmiar zgromadzonych emocji w ciele poprzez otwarcie się na ich czucie, aby one mogły zaistnieć, połączyć umysł z ciałem, czyli wprowadzić świadomość do podświadomości, która zaistniała w ciele. Czyli rozjaśnić konflikty i sprzeczne przekonania w nas szerszą świadomością. Z czasem im więcej uwolnimy emocji zapisanych w ciele i lepiej sobie zaczniemy z nimi radzić, to przestajemy się utożsamiać z emocjami lub z myślami, zaczyna się wtedy odczuwać obecność czegoś więcej w nas, przestrzeni , która jest niezależna od emocji i myśli, przestrzeni gdzie jest zawsze spokój i poczucie bezpieczeństwa, i to jest obserwator , który zawsze jest , który obserwuje te nasze perypetie i walkę ze sobą. W pewnym sensie pozwolenie sobie na poczucie emocji w naszym ciele, oczyszcza naszą energetykę z tych zastojów , które się utworzyły , przez co nasze ciało zdrowieje. A tak jak mówi wielu mistyków w nas jest brama do źródła, więc oczyszczając ciało z emocji zaczynamy wchodzić coraz głębiej w nas samych. Czyli rozjaśniamy nieświadomość świadomością i dostrzegamy , że za nieświadomością jest źródło, nasza wewnętrzna istota która czeka, aż porzucimy iluzje , które tworzą separacje świadomości z wewnętrzną istotą. Tą separacje sami tworzymy , tworząc swoją podświadomość Rozdzielenie, separacja jest iluzją, jednak trzeba sobie to uświadomić najpierw. Dlatego praca z emocjami i nie spychanie ich dalsze w nasze ciało jest tak ważna. Bo spychając sami sobie tworzymy bariery.
Poza analityczną częścią głowy są inne części , które się uaktywniają właśnie poprzez obserwacje, uważność, medytację. Nasza wewnętrzna istota zawsze na nas czeka , aż przedrzemy się przez iluzje które sami sobie nałożyliśmy. Emocje są wskazówką gdzie jest jeszcze jakiś schemat, nie chodzi o to aby się od nich odłączać bo to rodzi obojętność, tylko o to aby dać im zaistnieć. Mamy wolna wole o ile uświadomimy sobie że ją mamy( czyli mamy możliwość podejmowania działań i dokonywania wyborów takich jakich chcemy) wiem jak to może brzmieć dla niektórych jednak , jeśli ktoś żyje w depresji , uzależnieniu jest święcie przekonany o braku tej woli, o braku własnej mocy o automatyzmie, o wierzeniach , które zamykają go w jego nieświadomości, w tym również ma niechęć do wzięcia odpowiedzialności za swoje życie czy wypieranie swojej wewnętrznej mocy. I tu pojawia się myk , bo niby wolna wola jest taka cudowna Jednak jest jednocześnie dla nas i darem i przekleństwem, bo to ona powoduje, że wchodzimy w schematy cierpienia dokonując odpowiednich wyborów i decyzji. Więc jeśli jesteśmy nieświadomi czegoś, sami sobie sprawiamy cierpienie, z tym że nie zawsze rozumiemy, że sami sobie to robimy : D . Więc każdej rozdzielenie od źródła sami tworzymy. Ofiara zazwyczaj oskarży świat w koło, wszechświat , rodziców, krzywdzicieli, narcyz natomiast, zazwyczaj kat pójdzie w druga skrajność i będzie chciał manipulować i kontrolować wszystkim wierząc że jest Bogiem, zamiast zrozumieć iż jest częścią boskości. No i tak w zależności od tego jaki mamy schemat w sobie możemy wchodzić w skrajności lub też pójść w równowagę, łapiąc kontakt z czymś większym od nas , wtedy swoją wolę poddajemy uniwersalnej energii wszechświata i dopasowujemy nasze działania i wybory pod strumień tej energii , która może płynąć w nas o ile damy zaistnieć przestrzeni serca. Niektórzy to nazywają połączeniem naszej duszy z duchem wszechświata, inni mówią że w ciało wchodzi dopiero wtedy duch. Ja jestem osobiście za połączeniem naszej energii z energią wszechświata. Dlatego połączenie rozumu i przestrzeni serca jest tak ważne i równowaga w nich. Skrajności rozumu prowadzą do zamknięcia się na czucie, natomiast skrajności przestrzeni serca zamiast do empatii to do współcierpienia. Więc ważne jest to i to i stworzenie jedności czucia, myśli i działanie(wola) wtedy żyjemy w swoje największej energii, w uniwersalnej prawdzie.
Z doświadczenia swojego wiem, że przed zrozumieniem, czyli przed zaistnieniem emocjonalnego zrozumienia z poziomu rozumu jest najpierw akceptacja emocji w sobie, czyli obserwacja chaosu w sobie przez co tworzy się spokój. Próba zrozumienia czegoś będąc pod wpływem emocji nie daje efektu , bo nasze spojrzenie jest zaburzone poprzez energie emocji. Więc najpierw trzeba coś zaakceptować takim jakim jest naprawdę, aby to zrozumieć w pełni nie natomiast rozumieć aby zaakceptować. Zauważyłem u siebie tendencje do najpierw rozumienia , co nie pozwalało mi zaakceptować tak naprawdę. Bo co się dzieje gdy najpierw chcemy zrozumieć, po prostu oszukujemy samych siebie i zamiast zrozumieć to jak jest narzucamy swoją wizje czegoś co prowadzi do oszukiwania samego siebie, dlatego najpierw jest akceptacja takim jakim jest by objąć to w całości , a nie tylko według tego jak byśmy chcieli aby było, czyli według naszej percepcji, która zawsze jest ograniczona do poziomu rozumienia wynikającego z oceny poprzez przeszłość. .Więc aby pojawiło się szersze zrozumienie, szersza świadomość trzeba poddać obecną świadomość, obecne rozumowanie, obecną percepcję, czyli często wszystko to w co wierzyliśmy do tej pory. No i tego boimy się najbardziej, bo kojarzymy poddanie wszystkiego w co wierzyliśmy z nicością, w pewnym sensie ego kojarzy to ze śmiercią, dlatego nie chce odpuścić. Jednak gdy zaufamy i poddamy obecne rozumowanie na rzecz nowej świadomości , szerszego spojrzenia następuje akt zaufania i zawierzenia, wtedy dopiero poprzez akceptację rodzi się nowe. Jeśli walczymy, siłujemy się , chcemy narzucić swoje rozumowanie na coś nie wpuszczamy szerszej świadomości do swojej przestrzeni blokując się na nowe, na nieznane.
Aby zobaczyć to jak jest , trzeba poddać ocene rozumu, on się opiera na ograniczonych wierzeniach i przekonaniach jakie mamy zapisane w sobie. Wychodząc poza ocenę widzimy coś takim jakim jest a nie jakim byśmy chcieli aby było lub jakim wydaje nam się że jest, czyli przestaje nam się wydawać że coś jest takie jakie jest. Potwierdzeniem, że patrzymy dobrze jest nasz stan istnienia, nie emocje sztuczne wywołane , tylko czysty stan istnienia i czucie poprzez serce , a nie poprzez tworzenie emocji myślami. Nasz obraz , nasze wyobrażenie po prostu poddaje się uczuciu z serca i umysł nie tworzy wtedy projekcji , tylko odzwierciedla czystość naszego spojrzenia. Tak jak by oddawał kontrolę, czemuś większemu od siebie.
Przyjęcie emocji takimi jakie są. Akceptacja ich takimi jakie są.
Pierwszym warunkiem bycia w zdrowy sposób z emocjami jest zawsze – PRZYJĘCIE ICH. Jest danie sobie do nich prawa. Chodzi o uważność, o przyjrzenie się naprawdę blisko. Chodzi o to, żeby naprawdę zobaczyć: „co ja robię z tą emocją, kiedy ona się we mnie uaktywnia? To na początku nie jest oczywiste, ale z czasem przychodzi. Trzeba się skupić na sobie i na tym co sami czujemy, a nie na myślach i przerzucaniu emocji na zewnątrz, czyli obwinianie kogoś za nie i projektowanie ich na świat wokół nas. Ważna jest nasza reakcja, nasz stosunek do tego co w nas, a nie coś co jest projektorem naszych emocji. Projektor jest tylko czymś co wykorzystujemy , aby oddalić od siebie emocje, aby nie dostrzec co tak naprawdę się dzieje.
Wzięcie za emocje odpowiedzialności
Czyli nie obwinianie nikogo za ich powstanie. Nie wskazywanie palcem i obwinianie kogoś za swoje emocje. Nie chodzi o przekierowanie uwagi na zewnątrz, lecz o wgląd wewnątrz siebie. Życie jest bardzo inteligentne – cały czas dostarcza nam sytuacje i ludzi, którzy pobudzają nas emocjonalnie, ale to nie jest przeciwko nam, to nie jest złośliwość. To jest po to, żebyśmy mogli w końcu zobaczyć co się w nas indywidualnie dzieje. Zobaczyć jaka w nas rana dalej jest, związana z wierzeniem, że coś się powinno dziać a coś nie powinno. Czyli zobaczenie przekonań, które nam nie służą, a które powodują określone emocje i zafałszowanie rzeczywistości .Emocje nam na nie wskazują. Będziemy mogli je rozpoznać dopiero, gdy przejmiemy za nie całkowitą odpowiedzialność.
Mechanizm projekcji może być bardzo silny, dlatego trzeba zaprzestać projektowania swoich emocji na innych, czyli dostrzeżenie, że to co czujemy jest w nas. Zawiera się w tym również zaprzestanie zrzucania winy , odpowiedzialności za własne emocje na innych , czyli jedna skrajność i druga skrajność nadmierne branie odpowiedzialności za emocje innych( czyli nadwrażliwość)
Uświadomienie sobie realnego wpływu na emocje.
Niektórzy myślą, że totalnie nie mogą nic zrobić z emocjami, że nie mają na nie wpływu, na to jak się czują. Takie osoby najczęściej uciekają od emocji, udają, że ich nie ma, albo przeciwnie dają się im porwać. Z drugiej strony dla większości ludzi osiągniecie stanu pełnej (takiej 100%) kontroli, emocjonalnej nie jest osiągalne. Warto więc znaleźć swoje miejsce prawdy, racjonalnego środka, czyli uznać i rozpoznać, że mamy pewien realny wpływ na regulacje naszych emocji, ale nie jest on całkowity. Jest to absolutnie ok. Emocje nam coś pokazują, one mają być, mają płynąć. Natomiast musimy pamiętać, że to na co mamy zawsze wpływ to są reakcje jakim my się oddajemy na skutek odczuwania danych emocji. To jakie mamy do nich podejście, to czy z nimi walczymy , czy też nie , to co zrobimy po zaistnieniu emocji. Dla mnie najlepszą opcją jest poddanie i obserwacja emocji, tak jak opisuje to Hawkins w technice uwalniania. Takie samo podejście jest widoczne u innych mistyków, tylko inaczej nazwane, w tym u E. Tolle, Colin P. Sissona i innych. Wszyscy oni piszą o tym samym, tylko różnie to nazywają.
Świadomy wybór – rezygnacja z „ryzykownych” sposobów radzenia sobie z nimi. Czyli zaniechanie tłumienia ich i ucieczki przed nimi w regulację środkami z zewnątrz.
Oznacza to świadomą rezygnację z różnych regulatorów emocji i stawienia się np. do pracy z ciałem (w celu odmrożenia ciała). Miejmy na uwadze fakt, że alkoholik nie skorzysta z techniki uważności – jeżeli wciąż będzie sięgać po alkohol w celu regulowania swoich emocji lub np. kobieta uzależniona od miłości nie uzyska poprawy samopoczucia (nawet z pomocą terapeuty) jeżeli będzie kontynuowała swoje nałogowe zachowania. Musimy zaprzestać stosowania ryzykownego sposobu radzenia sobie z emocjami poprzez uświadomienie sobie najpierw jak ja sobie z nimi radzę na ten moment i co ja wybieram. Ucząc się być z emocjami, zarządzać nimi zaczynamy rozpoznawać i korzystać z ich darów. Czyli wyciągamy wnioski i poznajemy samych siebie, zaczynamy łapać kontakt z samym sobą i odróżniamy fałsz od prawdy.
Oznaki zamrożonych emocji, to między innymi:
– brak energii witalnej, ciągłe zmęczenie,
– obsesyjne myśli, kompulsywne zachowania,
-schemat ofiary,
– brak czucia swojej wewnętrznej mocy, brak kontaktu ze swoim ciałem,
– nadmierna sztywność, kontrola, brak elastyczności,
– bóle w częściach ciała,
– zalewanie się emocjami, nie radzenie sobie z emocjami,
– zamknięcie się na radość z życia, stany depresyjne, apatyczne,
– neurozy , psychozy,
– impulsywność, wybuchowość, nie radzenie sobie ze swoją złością,
3 podstawy pracy z trudnymi emocjami
- Każda nasza reakcja na codzienne sytuacje i innych ludzi to informacja na temat naszego świata wewnętrznego.
Wszystkie nasze reakcję są dla nas wskazówką jak odbieramy rzeczywistość, jakie mamy nastawienie i podejście do życia oraz do innych ludzi. Nasze reakcje, nasze osądy mówią nam przez jakie filtry patrzymy na życie i ukazują nam to co mamy naprawdę w sobie. Nasze nadmierne reakcje emocjonalne wskazują nam miejsca , gdzie jest nie puszczony ból jeszcze i gdzie trzeba się przyjrzeć oraz co trzeba uwolnić aby poczuć ulgę, pokazują nam z czym jeszcze walczymy i przed czym się bronimy oraz jaki odbiór rzeczywistości powoduje w nas cierpienie. Mówienie i myślenie o innych, o ich wadach i słabościach, o tym jacy to oni nie są jest mechanizmem , który ma nas odwrócić od naszych reakcji, o tym co jest w nas. Na początku możemy nie chcieć widzieć swoich emocji i zrzucać za nie winę na zewnątrz, jednak z czasem im dłuższa obserwacja tym bardziej będziemy to dostrzegać. Tak naprawdę większość emocji tworzymy sami i usprawiedliwiamy się określonymi schematami myślowymi po to aby czuć te emocje, gdy zobaczymy prawdziwe ich źródło , czyli nas samych i to że nie mamy puszczonych danych emocji pojawi się prawdziwa wolność i uwolnienie określonych emocji. Wtedy podejmujemy decyzje czy dalej chcemy karmić się iluzjami , czy bierzemy pełną odpowiedzialność , za to co dzieje się w nas.
- „Mój stan emocjonalny zależy tylko i wyłącznie ode mnie“.
Ważne jest aby zrozumieć iż sami tworzymy swoje emocje poprzez interpretację tego co do nas napływa z rzeczywistości, to nasz ocena, nasz osąd który dzieli to co do nas trafia powoduje zabarwienie emocjonalne. Gdyby nie było osądu nie byłoby emocji, to umysł sam w sobie tworzy określone emocje poprzez umieszczenie sytuacji w określonym kontekście i interpretacji. Tak samo jest z reakcją na to co robimy , na swoje czyny , to jak podchodzimy do siebie jest tylko i wyłącznie naszą decyzją. Im większe zrozumienie samego siebie tym więcej mamy dla siebie wyrozumiałości, współczucia i przechodzimy z oceniania siebie do zrozumienia i czucia siebie.
- Pomiędzy bodźcem i reakcją jest wolność wyboru.
Wolność wyboru na początku może być nie do zauważenia , bo działamy z automatu i niektóre czyny, reakcje, działania wydają nam się nie do zmiany, wydają nam się tak prawdziwe i naturalne że ciężko nam pomyśleć iż jest możliwość zachowania się inaczej. Tym bardziej jeśli mamy ciągle rozbujany, rozpędzony umysł , tym bardziej znalezienie przestrzeni jest trudne do wyobrażenia sobie. Jednak po czasie spędzonym na samoobserwację, obecności w sobie działanie naszego umysłu nie jest już tak chaotyczne i nasze działania przestają być tak automatyczne, bezsensowne. Wtedy pojawia się świadomość wyboru i podjęcia innej decyzji, dokonania innego działania. Wprowadzamy wtedy więcej obecności , świadomości do tego co robimy, doświadczamy więcej życia, więcej chwili obecnej. Pojawia się też autorefleksja , zastanowienie, spojrzenie na różne punkty widzenia.
Metody radzenia sobie z trudnymi emocjami:
Świadomość / obserwacja / obecność / wczuwanie się w emocje i akceptacja ich takimi jakimi są.
Zaobserwowanie emocji jest pierwszym krokiem do uświadomienia sobie co się z nami dzieje. Im wzrasta nasz kontakt ze swoimi emocjami tym bardziej poznajemy siebie, zwiększa się zrozumienie siebie i poznajemy motywacje nasze działania, naszego zachowania.
Odkrycie istoty/celu emocji, „Dlaczego się tak czuję?“
Każda emocja niesie ze sobą określoną wskazówkę, informacje. Każda emocja wysłuchana ma w sobie zarówno rozwiązanie i wskazówki co trzeba zrobić.
Wyrażenie swoich uczuć drugiej osobie, rozmowa o tym co jest w nas.
Szczera rozmowa z innymi o tym co jest w nas uwalnia już część nagromadzonych emocji oraz pozwala na zdystansowanie się do tego co czujemy.
Wejście w emocje i ekspresja fizyczna (rola oddechu).
Ekspresja emocji poprzez działanie , rozładowanie ładunku emocjonalnego.
Praca z ciałem (TRE, metoda Lowena, oddech biodynamiczny, oddychanie holotropowe).
Praca z uwalnianiem emocji w ciele poprzez skupianie się na ciele, na oddechu i na spięciach w naszym ciele.
Praca z subosobowościami – dialog z emocją, zrozumienie intencji, znalezienie alternatywnego sposobu na zaspokojenie intencji.
Praca z naszymi częściami psychiki , z wypartymi częściami pozwala na zmianę wewnętrznej relacji ze sobą z krytycznej na odnalezienie w sobie przyjaciela, wsparcia , zrozumienia.
Pisanie ekspresywne
Co ciekawe, od razu po wykonaniu ćwiczenia przez badanych psychologowie obserwowali u nich chwilowe pogorszenie nastroju dlatego że uwolnieniu poddajemy to przed czym uciekaliśmy całe życie. Na początku może to być szok dla organizmu, jednak po tym szoku następuje oczyszczenie naszego organizmu. Może to być spowodowane nawiązaniem kontaktu z trudnymi emocjami i nieprzyjemnymi wspomnieniami. Jednak okazuje się, że w dłuższej perspektywie taka praktyka przynosi wiele pozytywnych efektów: lepsze samopoczucie, rzadsze wizyty u lekarza, poczucie lepszej kondycji psychicznej, lepszą pamięć. Na czym polega pisanie ekspresywne? Piszesz o wszystkich doświadczeniach, emocjach i odczuciach, które są związane z danym problemem lub celem. Ponadto czas pisania to aż 20 minut. Pełna wersja tej metody polega na pisaniu przez trzy dni z rzędu (albo dłużej) na ten sam temat. Podczas stosowania tej metody nie zwracaj uwagi na poprawność językową, stylistykę czy przejrzystość tekstu. Nikt oprócz ciebie nie będzie tego czytać. Pozwól swoim myślom płynąć i wyrzuć z siebie wszystko, co ci chodzi po głowie w kontekście wybranego tematu. Najlepiej przeczytaj swoje notatki jeszcze przed rozpoczęciem kolejnego „wypracowania”. Jeśli trzy dni z rzędu to dla ciebie za dużo, możesz zacząć od jednego lub dwóch dni. Możesz też skrócić czas pisania do 10 bądź 15 minut.
Pisanie ekspresywne krok po kroku:
- Wybierz temat, nad którym chcesz popracować.
- Przez mniej więcej 20 minut opisuj swoje odczucia, skojarzenia i przemyślenia związane z tym tematem.
- Pisz na ten sam temat przez trzy dni z rzędu (lub dłużej, jeśli tego potrzebujesz).
- Czytaj swoje notatki przed rozpoczęciem kolejnego powtórzenia