Podejście do problemów, emocji. Iluzja vs rzeczywistość
Czasem mam wrażenie , że na fejsie panuje moda na wypieranie emocji , problemów itp . do tego widze mocną tendencję do wypierania swoich wad i słabości oraz udawania że ich nie ma zakładając idealny obraz samego siebie we własnej głowie. W pewny sensie świat fejsa , to taka przestrzęń w naszej głowie , która podtrzymuje nasze wyobrażenie o nas samych i tego staje się często dla nas ucieczką od rzeczywistości i od tego jak jest z nami naprawdę.Świat fejsa to takie przedłużenie iluzji wyobrażenia siebie samego , tego jak byśmy chcieli aby było w naszym życiu. Często jednak to co tam prezentujemy różni się od tego jak jest w rzeczywistości u nas. Patrząc się pod kątem uzależnianie jest to marzeniowy, magiczny świat dziecka oparty na systemie iluzji i zaprzeczeń. Co innego gdy rzeczy tam prezentowane zgadzają się z rzeczywistością, ale to już sprawa każdego z nas. Ja mówię tylko o pułapce która istnieje i w którą sam wpadłem. PRzychodzi mi tu na skojarzenie matrix, świat wirtualny to taki matrix i oddzielenie od prawdziwej rzeczywistości.
Oprócz tych tendencji dostrzegam tendencję do wypierania materii, swoich potrzeb emocjonalnych w myśl haseł , że to jest nie odpowiednie, nie duchowe. Ludzie którzy wypierają materie, uczestniczenie w niej , żyją tak naprawdę w swojej własnej głowie i są odcięci od czucia rzeczywistości, od czucia innych. Nie dostrzegają że w ten sposób tworzą jeszcze większą izolację w swoim życiu . O tendencji do magicznego, roszczeniowego myślenia małego dziecka opartego na narcystycznym podejściu bo mi się należy, bo ja tego żądam, bo się obraże już nie wspomnę.
Odcięcie się od rzeczywistości, od własnych potrzeb, od emocji i kontaktu ze sobą jest podstawą tworzenia się depresji, lęków , uzależnień, separacji. Inna jeszcze tendencją jest powielanie schematów z dysfunkcyjnych rodzin(DDA) aby nie mówić o swoich emocjach, o swoich problemach, o tym co w nas, co powoduje dalsze duszenie ich w sobie lub też udawanie że czegoś nie ma i zakładanie maski że jest inaczej niż jest naprawdę. Za każdym razem gdy udajemy że czegoś nie ma nie spowodujemy , że to zniknie w magiczny sposób, dopiero konfrontacja z prawdą może nam coś uświadomić, pozwolić zaakceptować i transformować oraz znaleźć szansę i rozwiązanie. Udawanie że czegoś nie ma powoduje jeszcze więcej bezradności i brak czucia swojej mocy sprawczej, bo jak masz ją poczuć skoro twierdzisz że nie okazji w której Twoja moc sprawcza może się przejawić ? Udawanie , że czegoś nie ma to kolejny schemat z rodzin dysfunkcyjnych, w tym często udajemy że nie ma danych emocji, gdy udajemy że ich nie ma to jednocześnie nie dostrzegamy o czym nam one mówią, nie dostrzegamy wskazówek i informacji jakie ze sobą niosą i dusimy je w sobie lub przerzucamy za pomocą mechanizmu projekcji na innych.
Inną tendencją jest demonizowanie tego czego nie widzimy lub nie czujemy w sobie i poprzez mechanizm zaprzeczenia zamknięcie się na to i walczenia z tym w sobie lub też rzutowania tego na innych . Przykład demonizowania lęku i stwierdzenia typu jeśli czujesz lęk, wstyd to znaczy że jesteś odcięty od czegoś. Zrozum że lęk jak i każda emocja to okazja do Twojego wzrostu i szansa do ewolucji, każdy dyskomfort, pozorny problem to okazja do ewolucji i rozwoju, jednak aby to zobaczyć trzeba to przyjąć takim jakim jest dając zgodę temu aby się pojawiło, czyli akceptację, a nie wypierać że nie ma tego lub walczyć z tym. To tak jak z wadami i słabościami, dopóki masz w swojej głowie idealny obraz siebie i nie konfrontujesz się ze swoimi schematami, wadami i słabościami, to nie możesz ich zintegrować, bo jak masz zintegrować coś do czego się nie przyznajesz i czego nie dostrzegasz oraz czego nie jesteś świadomy ? No nie da się 😛 .
Trzeba zauważyć też różnice w tym że czucie lęku nie oznacza że nie ma w Tobie odwagi i że możesz podjąć inną decyzję niż zawsze , czyli podjąć decyzje na podstawie wolności i odwagi a nie decyzje opartą na lęku by uciec od czegoś lub by zaprzeczyć czemuś. To że czujesz wstyd i lęk, to jedno , to co z tym zrobisz później i jaką podstawę będą miec Twoje czyny to drugie.
Tyle się mówi o zaufaniu i podążaniu w nieznane, a dalej na fejsie podtrzymywane są przekonania typu , że aby coś zrobić trzeba już być w energii tego czegoś. Nie musisz być w energii tego co chcesz zrobić, każda większa zmiana , transformacja nie zaczyna się od wymuszenia na sobie danej energii poprzez stworzenie iluzji i udawanie że się jest w tej energii , tylko na konkretnej transformacji jednej energii w drugą, która zazwyczaj odbywa się dopiero w momencie działania i konkretnych czynów w rzeczywistości, a nie w naszej własnej głowie przed realizacją czegoś. Transformacja leku w zaufanie odbywa się w momencie wejścia w realne doświadczenie. Czekając aż będziemy stuprocentowo gotowi na coś, aż nie będziemy mieć wątpliwości często sabotujemy samych siebie i czekamy w nieskończoność na coś. ODwaga to działanie pomimo czucia lęku , a nie czekanie aż lęk zniknie całkowicie. Możemy sobie zakładać iluzje, zmuszać się do bycia w czymś, jednak i tak rzeczywistość zweryfikuje wszystko gdy dojdzie do materializacji, największa transformacja odbywa się w momencie dokonywania tego o czym wcześniej myśleliśmy. Podam przykład od siebie, chciałem założyć działalność gospodarczą, jednak czułem lęk , nie założyłem ją dlatego że stworzyłem sobie idealny obraz , tylko dlatego że podjąłem działanie konkretne i to zrobiłem. Czułem lęk na początku jednak im więcej czynności robiłem , tym pewniejszy się robiłem i lęk znikał. By coś zaistniało w Twoim życiu nie musisz czuć stuprocentowej pewności, ona powstaje przy doświadczeniu . Im częściej robisz nowe, tym bardziej czujesz pewność w danym temacie
Takie przekonania są niebezpieczne , bo prowadzą w konsekwencji do braku realnego działania, do braku manifestacji , do usprawiedliwiania swojego braku działania, a później budzisz się i patrzysz się że nic się nie zmieniło , bo jak się ma zmienić skoro nie podejmujesz żadnych kroków w kierunku tego co chcesz 😛 To że Twoje życie nie idzie do przodu , nie rozwijasz się , nie ewoluujesz oznacza że siedzisz dalej w swojej głowie i nie przechodzisz do rzeczywistości, czyli uciekasz przed konkretnym działaniem.
Działanie jest pomostem między światem wewnętrznym a zewnętrznym. Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia przekuwając wizję w konkretny czyn i realizując zamierzenia w rzeczywistości.
Aby wyjść poza umysł i otworzyć się na czucie, na kontakt z ciałem trzeba puścić wyidealizowany obraz siebie i stanąć w prawdzie ze sobą( w tym wyidealizowany obraz rodziców i życia). Nasza doskonałość polega na akceptacji naszej niedoskonałości ,a nie na ucieczce przed nią w idealne wyobrażenie o sobie. Tylko dlaczego nie chcemy tego zrobić ? Bo często jesteśmy zamknięci na czucie swojego wnętrza, na czucie emocji w nim i lękamy się samych siebie, tego co znajdziemy w naszym wnętrzu, tego przed czym tyle czasu uciekaliśmy do swojej głowy czując się tam bezpiecznie. Ucieczka do głowy daje pozorne poczucie bezpieczeństwa, które tak naprwdę jest podszyte kontrolą, racjonalizowaniem, intelektualizowaniem i wi lękiem. Więc uciekając w idealny obraz samego siebie opieramy się tak naprawdę na lęku i wstydzie przed tym jacy naprawdę jesteśmy. Czyli żyjąc w iluzji dalej tworzymy wyparcie i pogłębiamy jeszcze bardziej lęk i wstyd. Lęk, czucie wstydu pokazują nam że zbliżamy się do prawdy i dają nam okazję do integracji ich, są dla nas szansą i okazją do wzrostu do ewolucji. Tak samo jak kazdy z pozoru problem jest dla nas okazją do wzrostu i ewolucji. Teraz skoro wszystko jest dla nas , jest dla nas szansą rodzi się pytanie o pojęcie czy coś jest dobre lub złe. I tu jest właśnie moment gdy możemy wyjść z dualności umysłu, który odbiera coś jako złe, ale robi to tylko dlatego bo stawia to w takim kontekście( a kto ustala ten kontekst, no my poprzez swoje oceny, przekonania, więc i my możemy ten kontekst zmienić i wprowadzić szerszą świadomość) , gdzie tak naprawdę ta rzecz jest dla nas okazją, szansą do wzrostu. Wszystko jest dla nas , a nie przeciwko nam, nawet nasza nieświadomość, jest dla nas , po to tylko aby ona stała się świadoma 😛
Każda blokada , to okazja do wzrostu, każdy wyparty cień, to okazja do wzrostu, emocje to okazja do wzrostu. Trudności i problemy to przebrane szansę i okazję do wzrostu, do nauki i ewolucji.
Zauważ fakt że:
Wszystko jest dla Ciebie a nie przeciwko Tobie, wszystko jest Twoją szansą. Życie jest dla Ciebie i sprzyja Ci Zawsze , tylko nie zawsze to widzisz, bo nie zawsze jesteś obecny w tu i teraz i czasem śpisz niby żyjąc. Pozorne przeszkody to szanse i możliwości do wzrostu. Obudź się i dostrzeż to .
Główne zniekształcenia poznawcze związane z zaburzeniami lękowymi i depresją
Schematy poznawcze porównywane bywają do okularów przeciwsłonecznych, stanowią dla nas filtr przez jaki patrzymy na rzeczywistość. Im bardziej ten filtr jest oparty na błędnych wyobrażeniach na temat rzeczywistości , tym bardziej cierpimy w swoim życiu i tym bardziej odbieramy zniekształcony obraz rzeczywistości oceniając ją poprzez te filtry. Im mniej oceny i umieszczania obrazu w jakichkolwiek perspektywach tym bardziej widzimy całość rzeczywistości , co z kolei pozwala nam zachować spokojny i jasny umysł dając wtedy szanse patrzenia poprzez serce i czucie poprzez nie. Schematy poznawcze – bywają pożyteczne, ale zdarza się, że mocno zniekształcają odbiór rzeczywistości. Już sama liczba decyzji, które trzeba podjąć w ciągu dnia, wymusza pewne uproszczenia, które bazują na utartych, znanych schematach, osobistych przekonaniach, oczekiwaniach, założeniach, nawykach i wrażeniach. Schematyczne myślenie niejednokrotnie ułatwia życie, jednak gdy te osobiste przekonania, założenia i wrażenia mocno ograniczają widzenie rzeczywistości, zniekształcają ją, a co za tym idzie – uruchamiają nieracjonalny sposób myślenia i negatywne, nieuzasadnione emocje oparte na odbiorze rzeczywistości poprzez pryzmat przeszłości, a co za tym idzie powodują że tracimy kontakt z rzeczywistością, z tym co jest w tu i teraz przestając być obecnymi, myśląc że przeszłość znowu się powtarza. Tak jest gdy utożsamiamy się z emocjami i gdy ich nie rozumiemy, mamy wrażenie wtedy że ciągle jestesmy w przeszłości i dane emocje zniekształcają nasz odbiór rzeczywistości . Sporadycznie, każdemu zdarza się ulec takim schematom. Jednak czasem dzieje się to zbyt często i niesie to za sobą wyjątkowo negatywne konsekwencje dla samopoczucia psychicznego, a nawet prowadzi do zaburzeń, najczęściej lęku i depresji. Zniekształcenia poznawcze są więc tego jedną z przyczyn, a także jednym ze skutków. Im bardziej spoglądamy na rzeczywistość poprzez ich pryzmat , tym bardziej czujemy się odrealnieni, tym bardziej nie ma nas w chwili obecnej. Zniekształcenia poznawcze biorą się z niepuszczonych emocji, nieprzepracowanego bólu emocjonalnego, zapisanych przekonań o życiu , z mechanizmów obronnych jakie stosujemy w podejściu do czucia życia. Trudność polega na tym, że pewne przemyślenia są uznawane za fakt ze względu na towarzyszące im uczucia. Emocje służą wówczas jako dowód słuszności twierdzeń, które – obiektywnie i racjonalnie – często mają naprawdę niewiele wspólnego z rzeczywistością. Na przykład ktoś może wierzyć w prawdziwość słów „jestem do niczego”, ponieważ psychicznie właśnie tak się czuje – beznadziejnie. Powstaje błędne koło: jeśli ktoś tak się czuje, to działa on w sposób potwierdzający to przekonanie, np. unika wykonywania zadań, które mogłyby dać mu poczucie satysfakcji i tym samym sprawić, że nie czułby się już tak beznadziejnie. Taka osoba szybko wychwytuje te rzeczy, które potwierdzają jej założenia, nie zwracając jednocześnie uwagi na to, co jest z nimi niezgodne. Co w konsekwencji prowadzi , do zamknięcia się w swoim umyśle i wąskim sposobie myślenia oraz wąskim odbiorze rzeczywistości. Inny przykład, jeśli ktoś ma w sobie nie puszczony żal o coś z przeszłości, może go w chwili obecnej projektować na sytuację w tu i teraz i karmić się myślami podsycający mi żal, typu że życie jest niesprawiedliwe, ciężkie, krzywdzące, że ludzie ranią.
Często już samo uświadomienie sobie istnienia zniekształceń poznawczych jest kluczowe, aby je zmienić lub przynajmniej osłabić wiarę w prawdziwość negatywnych myśli i skrajnych przekonań. Trzeba zauważyć fakt , że blokujące przekonania oparte są właśnie na skrajnościach i brakuje w nich szerszej świadomości, szerszej perspektywy i połączenia skrajności. To z kolei jest jednym z kroków do zapanowania nad swoim umysłem i swoim samopoczuciem oraz daje poszerzenie świadomości.
Mechanizm schematów myślowych
Model został opracowany przez psychologa Alberta Ellisa, opiera się o 3 elementy, elementy A B C.
A – oznacza zdarzenie, sytuację , które aktywuje Twoje myśli.
Zdarzenie jest praktycznie zawsze takie same, konkretna sytuacja taka sama.
B – to, co dzieje się wewnątrz Twojego ciała i umysłu w odpowiedzi na zdarzenie A. Składa się z Twoich myśli, opinii, przekonań, reakcji emocjonalnych, wspomnień, osądów, interpretacji, analizy.
Większość uważa, że wydarzenie A powoduje C. W rzeczywistości to nasza reakcja/interpretacja B ma znacznie większy wpływ. Jeśli ciągle reagujemy przez określone przekonania, wspomnienia, nie puszczone emocje to odbieramy ciągle to samo , doświadczamy wtedy ciągle tego samego odbioru. Wpływ zdarzeń na nas jest uzależniony, określonymi postawami wobec tych zdarzeń . To nasza postawa i nastawienie decydują o odbiorze sytuacji o raz to w jaki schemat narracji później wchodzimy.
Obserwacja tego co dzieje się w nas pozwala nam wyjść ponad uwarunkowane reakcje, zapisane reakcję, poza dotychczasowy sposób odbioru rzeczywistości. Rozwija się wtedy nasza świadomość , nasze podejście i inaczej zaczynamy reagować na te same sytuację. Nasz odbiór staje się wtedy coraz bardziej klarowny, aż w końcu zaczynamy widzieć to jak jest naprawdę.
C – to konsekwencje emocjonalne (stres, lęki, ciężki nastrój, myśli depresyjne, lub bardzo dobry nastrój, poczucie radości).
Jeśli mamy ten sam odbiór cały czas, to mamy te same emocje, te same reakcje, te same zachowania. Wchodzimy wtedy w pętle, schematy takie same. Tworzymy cały czas taką samą karmę sobie i kręcimy się w tym samym.
Oto kilka zniekształceń poznawczych związanych z depresją, izolacją i lękiem:
- Nadmierne uogólnianie, generalizowanie.
Przykładem jest na przykład ocenianie jednego całego dnia, tylko przez perspektywę jednego zdarzenia bez dostrzegania innych sytuacji w tym dniu. Takie podejście dotyczy się też sposobu patrzenia na siebie zazwyczaj przez perspektywę jednej wady, jednej cechy lub też ocenianie kogoś przez perspektywę jednej cechy , jednej wady. Do tego w ruch idzie potęgowanie tej jednej rzeczy, wyolbrzymianie jej i skupienie uwagi wyłącznie na niej. Nadmierne uogólnianie dotyczy wyciągania ogólnego wniosku na podstawie pojedynczych przesłanek. Zwykle dotyczy to negatywnych sytuacji, bo te są bardziej wyraziste, dlatego łatwiej zapamiętywane niż pozytywne, do których szybko można się przyzwyczaić i uznać za „stan normalny”. Nadmierne uogólnienia typu: „Nic już się nie zmieni”, „Jestem do niczego”, często przyczyniają się do lęku i depresji. Generalizowanie nie pozwala zobaczyć innych opcji, punktów widzenia, jest zamknięciem na spojrzenie na daną sytuację z innej perspektywy. Oznacza też brak dystansu do siebie i do świata, tak naprawdę jest sztywnym myśleniem i narzuceniem określonej metki, etykiety na daną sytuację , rzecz z góry nie przyjmując innych możliwości. Dotyczy się też to racji i trzymania się kurczowo swoich własnych przekonań bez spojrzenia na sytuację pod innym kątem. Blokujemy wtedy szerszą świadomość, dopływ nowych informacji i robimy się sztywni w myśleniu.
- Wszystko albo nic (czyli myślenie dychotomiczne, czarno-białe, albo – albo, spolaryzowane).
Polega na postrzeganiu wydarzeń w kategoriach „zero jedynkowych” a nie realnych odcieni szarości lub kontinuum. Może się przejawiać występowaniem stwierdzeń „zawsze”, „wszystko”, „każdy”, „nigdy”, w sytuacjach gdy nie są one zgodne z prawdą. Jest to spoglądanie poprzez konkretne skrajności, które nie odzwierciedlają tego jak jest naprawdę. do tego tworzy konkretne założenia wszystko jest takie jak dane stwierdzenie odnośnie skrajności. Ten rodzaj zniekształcenia polega na dostrzeganiu lub podkreślaniu tylko dwóch skrajnych możliwości, przy pomijaniu wielu innych, pośrednich rozwiązań, możliwości. Sprzyja mu perfekcjonizm: „Skoro nie zrobię czegoś idealnie, to lepiej w ogóle nie zaczynać”; „Skoro to, co zrobiłem, ma wady – to znaczy, że bez sensu się tego podjąłem”. Długie i często pojawiające się myśli tego typu wiążą się ze smutkiem, niechęcią do podejmowania zadań, rozczarowaniem swoją osobą – wszystkie te aspekty są bardzo bliskie depresji i wąskiemu myśleniu.
- Katastrofizacja (nazywana też przepowiadaniem przyszłości)
Katastrofizacja polega na przypisywaniu określonym wydarzeniom lub sytuacjom bardzo poważnych, a nawet wpływających na resztę życia, negatywnych konsekwencji, podczas gdy – obiektywnie rzecz ujmując – wiążą się one raczej z określonym czasem, miejscem, obszarem. Nie dość, że takie podejście wywołuje lęk, to w przypadku, gdy okoliczności rzeczywiście okazują się niesprzyjające, osoba myśląca w ten sposób jeszcze bardziej pogrąża się w depresyjnym nastroju. Towarzyszą jej także o wiele bardziej bolesne odczucia, niż gdyby tego wydarzenia nie poprzedzało czarnowidztwo. Jest to konkretne wyolbrzymianie możliwego negatywnego scenariusza, które zazwyczaj odbywa się poprzez ocenę tego co może się wydarzyć przez perspektywę podobnej sytuacji z przeszłości. W ten sposób potęgujemy swoje największe lęki i siedzimy w własnej głowie tworząc coraz to większe odrealnienie. Na przykład , gdy coś nam kiedyś nie wyszło, to boimy się że znowu to się stanie. Ten lęk podtrzymuje nas przed działaniem , bo zakładamy że przeszłość się powtórzy i że znowu nam coś nie wyjdzie. Do tego gdy już się zdecydujemy na działanie zamiast podchodzić do niego z entuzjazmem, to projektujemy rezultat z przeszłości na możliwy rezultat w przyszłości. Aby wyjść poza te projekcje , trzeba sobie uświadomić absurdalność takich myśli i zrozumieć że to co bylo nie musi się powtórzyć. Do tego trzeba uświadomić sobie , to co najważniejsze, że poświęcając czas na zamartwianie się i na kreacje czarnych scenariuszy tracimy tak naprawdę to co jest w tu i teraz, czyli zatracamy swoje życie na rzecz czegoś co się jeszcze nie wydarzyło podtrzymując oddzielenie od chwili obecnej, od tego co jest teraz. Zadaj sobie pytanie czy chcesz tracić czas i energię na coś co jeszcze nie istnieje, czy też chcesz czuć i doświadczać życia w tu i teraz ?
- Etykietowanie.
Etykietowanie to przypisywanie sobie i innym pewnych predyspozycji, cech lub intencji, pomijając fakt istnienia innych uzasadnień. Zwykle te predyspozycje, cechy i intencje mają negatywny charakter, co wyraźnie widać u osób z depresją. Przypisując daną etykietę sobie lub komuś często określamy siebie lub innych tylko poprzez obraz tej etykiety, przysłania nam ona wtedy widzenie całości i jest główną perspektywą poprzez jaką patrzymy.
- Personalizacja.
Personalizacja wiąże się z przeszacowaniem swojej roli w aktualnych zdarzeniach, przypisywaniem sobie za nie odpowiedzialności, gdy tak naprawdę nie mieliśmy wpływu na daną rzecz lub nasz wpływ był znikomy (ja jako główna przyczyna tego, co się wokół mnie dzieje, jest to pozostałość po ie uzdrowieniu narcystycznego podejścia dziecka, które twierdzi że wszystko jest zależne od niego, że jest winne wszystkiemu w koło). Personalizacja – z jednej strony – wpływa na pojawianie się niepokoju i lęku przed określoną sytuacją, z drugiej zaś (po jakimś negatywnym wydarzeniu) wiąże się z poczuciem winy, przytłaczającym smutkiem, depresją, gdyż osoba bierze na siebie odpowiedzialność za całą sytuację. Jest to branie na siebie całej odpowiedzialności i nie widzenie innych opcji, niedostrzeganie, że na dane rzeczy mają wpływ inne sytuacje , okoliczności niezależne od nas. Tak jak by branie całego cierpienia , winy na siebie i obwinianie się za to. Dzięki temu raz że stawiamy się w centrum poprzez egocentryzm, a dwa mamy powód do tego aby nienawidzić siebie i wykorzystujemy zdarzenie niezależne od nas do własnego cierpienia. Takie podejście mogliśmy przejąć od niedojrzałych emocjonalnie rodziców, którzy do utrzymywania swojego stanu ofiary, poczucia krzywdy, żalu i nienawiści wykorzystywali sytuację w koło siebie.
- Nadużywanie imperatywów, powinności.
„Muszę schudnąć do wakacji!”; „Nie powinienem płakać w towarzystwie, trzeba być silnym, nie mogę pozwolić sobie na słabości!”. Osoba myśląca w kategoriach: muszę, powinienem, trzeba, tak ma być, żyje raczej w świecie iluzji, niż rzeczywistości. Stawia sobie cały czas warunki , wymagania i oczekiwania wobec samego siebie. Niestety, w konfrontacji z rzeczywistością – iluzja najprawdopodobniej przegra, stąd tak częste u kogoś nadużywającego imperatywów poczucie bycia przegranym, nie dość dobrym, rozczarowanym i zawiedzionym sobą, gdyż ta osoba nie chce się przyznać, iż nie jest doskonała i że posiada słabości. Przez co ciągle sobie stawia nadmierne oczekiwania, pragnienia , a później biczuje się gdy nie spełnia swoich własnych oczekiwań. Umysł wtedy tak naprawdę sam siebie kara i bawi się sam ze sobą wykorzystując wyobraźnie do destrukcji siebie. A to dlatego, że interpretując swoje zachowanie w kontekście ideałów, często mocno wyśrubowanych, nie daje sobie przyzwolenia do bycia „po prostu” człowiekiem. W efekcie, takiej osobie trudniej jest nawet zmobilizować się do różnych działań – przymus, nacisk nie działa motywująco i pochodzi z braku aceptacji wady, słabości i braku. Pomyśl o ile byłoby Ci łatwiej gdybyś przyznał się przed sobą do i zaakceptował swoje wady, słabości oraz niedoskonałości. Granica w akceptacji siebie w całości, prawdy jak z nami jest jest tą granicą od której przestajemy wywierać na siebie przymus, od której przestajemy walczyć ze sobą i zaczynamy łagodnie, wyrozumiale i ze współczuciem podchodzić do samych siebie. Presja odbiera ochotę do działania, presja opiera się na nacisku i przymusie, na chęci kontroli poprzez umysł. Osoby w stanach depresyjnych, które narzucają sobie presję podejmowania określonych działań, zachowywania się w dany sposób, zakładania danych masek – jeszcze bardziej pogłębiają swój beznadziejny nastrój i powodują samoczynne rozczarowania samymi sobą, czyli sami sobie sprawiają cierpienie.
- Filtr negatywny.
Widzenie świata wyłącznie poprzez filtr negatywny powiązane jest z życiem w ciągłym lęku, zagrożeniu przed czymś. Przez lata obserwacji na przykład u rodziców danych schematów myślowych możemy zacząć sami przez nie odbierać rzeczywistość i stosować u siebie negatywne podejście do wszystkiego, co w konsekwencji przeradza się w nastawienie do życia jako do ciężaru, czegoś niechcianego. Zniekształcenie poznawcze, zwane filtrem negatywnym, to koncentrowanie się na aspektach negatywnych, nawet jeśli istnieją też pozytywne. Osoba patrząca na siebie, innych, otoczenie przez pryzmat tego, co jest nie tak, nieudane, nieprzyjemne – nawet w obiektywnie pozytywnych rzeczach – potrafi doszukać się czegoś negatywnego.Tego rodzaju postrzeganie świata wywołuje myśli depresyjne, cierpienie, poczucie niezadowolenia i braku satysfakcji nawet z rzeczy potencjalnie dobrych i przyjemnych.Takie podejście jest też stosowane do rzeczy które najbardziej wypieramy ze swojej świadomości, czyli na przykład do seksualności, przyjemności, pieniędzy. Im bardziej coś wypieramy tym bardziej istnieniu tego zaprzeczamy i nadajemy temu demonicznego znaczenia.
- Czytanie w myślach, domysły.
Wnioskowanie o myślach innych osób w oparciu o ich zachowanie lub komunikację niewerbalną, zakładając najgorszy scenariusz bez weryfikacji poprzez zapytanie osoby co faktycznie myśli.„Powiedział mi to, bo mnie nie lubi, chce mi dokuczyć, robi to specjalnie…”. Czytanie w myślach, czyli przyjmowanie za pewnik swoich wyobrażeń tego, co inni mają na myśli, często generuje lęk, smutek i nieprzyjemne emocje, które mogłyby w ogóle się nie pojawić, gdyby skonfrontować te wyobrażenia z rzeczywistym zdaniem tych osób. Czytanie w myślach wykorzystujemy po to to aby podtrzymać poczucie izolacji, oddzielenia, separacji i by móc się usprawiedliwić. Nie dostrzegamy faktu , że nasze wyobrażenia są tylko naszymi wyobrażeniami a nie prawdą. To kolejny schemat który stosujemy wobec siebie po to aby usprawiedliwić odczuwanie dawnych interpretacji zdarzeń , dawnych zranień. W gruncie rzeczy, nikt nie czyta w myślach innych ludzi. Człowiekowi może się tylko wydawać, co inni myślą w danej chwili i jakie mają motywy. Nadmierne czytanie w myślach innych bierze się z dzieciństwa , gdy dziecko musiało odgadywać emocje , myśli swoich rodziców. Poprzez domysły dochodzi do wielu nieporozumień, niejasności i konfliktów. Do tego często swoje własne lęki projektujemy na kogoś intencję używając mechanizmu projekcji, co jeszcze bardziej nas oddziela od innych.
- Gdybanie.
Gdybanie oznacza uporczywe myślenie w kategoriach: co będzie, jeśli, a co jeżeli?. To wzmaga obawy przed tym, co ma nastąpić, prowadzi do niepokoju i lęku, często hamuje podejmowanie działań. Gdybanie odbywa się też wobec przeszłości, gdy usiłujemy walczyć z tym co się stało i gdy nie ma w nas zgody na to co się stało. Zaczynamy tworzyć poczucie winy i żalu o coś czego nie zrobiliśmy lub o coś co mogliśmy zrobić inaczej. Tworzymy sobie scenariusz w głowie że mogliśmy postąpić inaczej, gdzie tak naprawdę zawsze postępujemy na tyle na ile mamy świadomość w obecnej chwili. Nawet jeśli ktoś, pomimo obaw dotyczących przyszłości, podejmie się jakiegoś wyzwania, to gdybanie może osłabiać efektywność, a w najgorszym razie wywołać jakąś nieprzyjemną sytuację, tylko z powodu wmawiania sobie, że tak się może zdarzyć , bo faktycznie zaczniemy tak robić. To tak zwane samospełniające się proroctwo. Jest rezultatem nieumiejętności pogodzenia się z tym jak jest poprzez akceptację faktów w rzeczywistości. Próby zmiany czegoś czego nie da się zmienić. Niby proste a jednak . Wyjść z tych pętli myślowych , można poprzez zrozumienie, że to co się wydarzyło było jedyna opcja jaka mogła się wydarzyć. Jak by miało się wydarzyć coś innego , to by się wydarzyło co innego, ten fakt jest tak prosty , że nie potrafimy go dopuścić do nas i ciągle sobie wmawiamy że mogło się wydarzyć co innego. Gdybanie pozwala natomiast nie dojrzeć prawdy jak jest i oddziela od przeżycia emocji związanych na przykład ze strata. Czyli tak naprawdę oddziela od poczucia prawdziwego bólu emocjonalnego a pcha w schemat cierpienia oparty na poczuciu winy i pretensji do siebie , że nie zrobiło się inaczej . Pcha do Obwiniania siebie i samokarania , blokując przeżywanie smutku z powodu tego co się stało. Pozwolenie sobie na akceptację i na zgodę tego co się stało powoduje że przeżywamy i uzdrawiamy wszystkie emocje związane z daną sytuacją , a w konsekwencji uwalniamy się od skrzywionej interpretacji tej sytuacji.
WYBORY I DECYZJE
′′ Kiedy budzimy się duchowo, zaczynamy rozumieć wszystkie rodzaje programowania, którym zostaliśmy poddani i możemy zacząć się od nich uwolnić. A jeśli mówimy o uwalnianiu się od programowania mentalnego, emocjonalnego i energetycznego, to w zasadzie budzenie się duchowo i stawanie się mistrzami w ′′ grze energii „.
Kiedy mówimy o energiach w obszarze duchowości, mówimy w sposób jasny o wibracji i ′′ poziomie wibracyjnym „. Wielu nie wie bardzo wyraźnie, co znaczą te ′′ wibracje „… ale wiem na pewno, że chcą mieć ′′ wysokie wibracje ′′ „…
′′ poziom wibracji ′′ jest w zasadzie wyznacznikiem częstotliwości, z jaką dokonujesz wyborów opartych na najwyższych wartościach: Miłości, szacunku do siebie i innych, Współczucia, Dobroci, Jedności, Harmonii itp.
Więc jeśli masz wyższy poziom wibracji, częściej dokonujesz takich wyborów niż gdy masz niski poziom wibracji. Kiedy masz wyższy poziom wibracji myśli częściej skupiają się na tak wysokich wartościach, Twoje słowa i czyny częściej odzwierciedlają te wysokie wartości, decyzje, które podejmujesz opierają się na wysokich wartościach.”
Matt Kahn
Każdego dnia nieustannie dokonujemy różnego rodzaju wyborów, w większości nieświadomych. Wybieramy uczucie szczęścia lub nieszczęścia, zadowolenia lub rozczarowania, akceptacji lub osądu, miłości lub lęku. Na podstawie tych wyborów podejmujemy decyzje o tym, jak będzie się układać nasze życie. Dzieje się to tak szybko, że nie jesteśmy pewni, czy sami dokonaliśmy takiego osądu, czy też jakaś niewidzialna siła zrobiła to za nas. Ważne jest, aby obserwować właśnie te automatyczne reakcje i negatywne decyzje, które tworzą naszą codzienną rzeczywistość i odpowiedzialne są za tworzenie życia, w którym brak jest miłości, szczęścia i wolności. Ludzie są nieszczęśliwi nie z powodu niefortunnego zrządzenia losu czy swojej traumatycznej przeszłości, którą za wszystko obwiniają. Osoba nieszczęśliwa to taka, która podświadomie decyduje, by być nieszczęśliwą wobec tego co się dzieje. Ten nie uświadomiony wybór tworzy wokół niej pole energetyczne określonej energii jaką wysyła w wszechświat. Wybór bycia szczęśliwym jest tak naprawdę dla odważnych osób, które decydują się być szczęśliwe po prostu.
„Czy nie jest tak, że KAŻDA droga i każdy wybór prowadzą do celu?”
No i tu kij w mrowisko, bo według mnie nie każda droga i nie każdy wybór spełnią marzenia Duszy.
Spełnianie marzeń i wejście na drogę duszy zależy od tego jakie decyzje podejmujemy i czy jestesmy świadomi co się kryje za decyzjami. Działanie na autopilocie powoduje , że podejmujemy decyzje oparte na lęku i oddalamy się od tego co naprawdę pragniemy, a później cierpimy , że czegoś nie nie zrobiliśmy, gdzie tak naprawdę sami doprowadziliśmy do określonego stanu rzeczy. Można się błąkać i powtarzać ciągle te same emocje , myśli , wzorce w nieskończoność, a można wejść w proces transformacji świadomie i sięgnąć po to co chcemy otwierając się na coraz większą obfitość i przyjmując coraz więcej miłości do naszego życia. W końcu trzeba dorosnąć i wziąć w swoje ręce te rzeczy , które są zależne od nas i na które mamy wpływ a resztę w zaufaniu powierzyć sile wyższej , w ten sposób wchodzimy w dostrojenie do energii wszechświata.
Aby zrobić następny krok w kierunku metafizyki, trzeba zrozumieć trzy rodzaje decyzji jakie podejmujemy w swoim życiu .
- Wybór pomiędzy działaniem opartym na miłości, a działaniem opartym na lęku
Powiedz sobie teraz głośno:
Świadomie decyduje się wznieść ponad świat walki o przetrwanie i wejść w świat harmonii, spokoju i miłości.
Chcąc świadomie tworzyć swoją rzeczywistość, trzeba świadomie zdecydować, że chcemy wznieść się ponad lęk i żyć w zaufaniu, wolności , miłości. Wielu ludziom trudno jest podjąć taką decyzję. Nawet jeśli zetknęli się z filozofią tworzenia własnej rzeczywistości, pozostają na zawsze przy mentalności walki o przetrwanie w swoich głowach. Przecież w końcu tę mentalność znają najlepiej. Zdolność wybierania i podejmowania świadomych decyzji to coś, co odróżnia nas jako ludzi od zwierząt. Badania nad światem zwierząt pokazują, że zwierzęta mają zdolność wybierania, ale w bardzo niewielkim zakresie, a ich „decyzje” oparte są głównie na instynkcie i nawykach. Osoba nieświadoma, choć ma do dyspozycji intuicję i wyższe poziomy świadomości, ogranicza się do niewiele więcej niż instynktu i nawyków, do których dodaje nieco przebiegłości, aby otrzymać to, czego chce. Zrozumienie i wyjście ze świata walki o przetrwanie jest początkiem podróży do Domu, do swojego prawdziwego Ja. Taką podróż można odbywać tylko świadomie, a nie na podstawie instynktu czy automatycznych nawyków.
,,Duchowy wysiłek i intencja zmieniają funkcje mózgu i fizjologię ciała oraz ustanawiają szczególny obszar dla duchowych informacji w korze przedczołowej prawej półkuli, a także w zgodnym z nią mózgu eterycznym (energetycznym). Poziomy świadomości są zestrojone z możliwymi do wykalibrowania polami energii, które, w dynamice nieliniowej nazywa się „polami atraktorowymi”. Przeważają one na danym poziomie zgodnego pola energetycznego, związanego z określonym poziomem świadomości, i wpływają na stopień inteligencji.
Pole atraktorowe, zestrojone przede wszystkim z przetrwaniem, jest określane jako „Niższy Umysł” i wykalibrowane na poziom 155. Dotyczy fizycznego przeżycia, emocjonalnej przyjemności i osobistych zysków. Głównie jest ono zestrojone z dbaniem o samego siebie. Opiera się głównie na egoizmie i egocentryzmie. Osoba stawia siebie w centrum wszechświata i głównie oczekuje od innych konkretnych zachowań, reakcji, sposobu myślenia. Wyznacznikiem dla innych staje się dla takiej osoby jej podejście do życia, sposób myślenia i zachowywania się. Brakuje tutaj szacunku wobec poglądów innych i brak zrozumienia innych perspektyw. Osoba zawsze przekłada swoje ponad innych i jest zamknięta na jakąkolwiek inną perspektywę. Umysł jest ograniczony poprzez wiarę we własne przekonania i uznawanie ich za jedyną prawdę, dlatego dużo osób na tym poziomie kłóci się z innymi o rację. Nie potrafią oni wyjść poza swoje emocje i myśli, całkowicie utożsamiają się z niższym umysłem. Poprzez utożsamianie się z emocjami i myślami nie potrafimy wyjść poza swoje wyobrażenia, poza swoje uwarunkowania co powoduje zastój energii i tkwienie na określonych poziomach oraz brak ewolucji jako jednostka. ,,
Przekraczanie poziomów świadomości- D. Hawkins
- Wybór pomiędzy wartościami zewnętrznymi a wewnętrznymi.
Powiedz sobie teraz głośno:
Podejmuje świadomą decyzję, aby przestać udawać, że cokolwiek ze świata zewnętrznego określa moją wartość. Dostrzegam fakt , iż sam określam swoją wartość, która jest we mnie.
Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że w życiu chodzi o coś więcej niż o posiadanie. Jesteśmy kimś więcej niż sumą tego, co posiadamy. Jesteśmy prawdziwym Ja, które jest ponad posiadaniem i potrzebami. Nie znaczy to, że nie możemy cieszyć się zewnętrznymi wartościami i wzrastać dzięki nim. Jednak w ogólnym obrazie życia są one tylko „zabawkami”, które jeśli się do nich zbyt mocno przywiązujemy usypiają nasi tworzą uzależnienia zabierając nam naszą wolność. Kiedy widzimy bawiące się dziecko, wiemy doskonale, że wartość dziecka nie ma nic wspólnego z zabawką. Dziecko pozostaje wartościową istotą i bez zabawki. Niestety, zapominamy o tej zasadzie w naszym dorosłym życiu w odniesieniu do nas samych i naszych dorosłych „zabawek”. Zaczynamy oceniać siebie i etykietować poprzez nasze osiągnięcia , stopnie , sukcesy itp. Możemy zacząć doświadczać, kim naprawdę jesteśmy, podejmując decyzję, że przestajemy udawać, iż to, co mamy lub robimy, dodaje nam wartości i warunkować swoją wartość od tych rzeczy. Nasza wartość i radość z istnienia , z samego faktu że jesteśmy nie jest zależne od niczego, to po prostu czysta radość z samego życia. Ocenianie czy jestesmy godni czegoś lub czy zasługujemy na coś pod kątem rzeczy materialnych i zewnętrznych jest główną przyczyną niezadowolenia z siebie. Zauważ fakt , że ludzie najbardziej szczęśliwi, od których bije energia radości, nie są zależni od niczego, tylko od czucia siebie, między innymi dlatego też żyją w obfitości , bo pozwalają pojawiać się i znikać rzeczą w ich życiu, nie tworzą oni lęków o to , że coś stracą bo zawsze w ostateczności mają siebie. Nie znaczy to że się nie angażują, właśnie czują oni bardziej jednak rozumieją , że zmiana jest częścią naszego życia.
- Wybór pomiędzy przekonaniem, że życie mi się przydarza, a przeświadczeniem, że sam je tworzę w połączeniu z energią wszechświata.
Powiedz sobie teraz głośno:
Świadomie decyduję się wziąć odpowiedzialność za tworzenie każdego aspektu swojej osobistej rzeczywistości w połączeniu z energią wszechświata.
Kiedy przez wewnętrzne doświadczenie zaczynamy rozumieć, że to my sami tworzymy odbiór rzeczywistości i nikt inny tego za nas nie robi, zaczynamy się budzić.
Jesteśmy odpowiedzialni za nasze reakcje na to, co się dzieje oraz konsekwencje tychże reakcji. Jak również za nasze działania w rzeczywistości.
Choć współpracujemy i współtworzymy z innymi, jesteśmy głównymi twórcami swojego indywidualnego doświadczenia. To wewnętrzne przekonanie, pomimo ciągle istniejących wątpliwości i lęków, pozwala nam na przebudzenie. Czasem trudno nam przyjąć odpowiedzialność za każdy aspekt swojej rzeczywistości, ale jeśli intuicyjnie wiemy, że naprawdę czy nam się to podoba, czy nie tworzymy swój świat, jesteśmy na dobrej drodze.